Nie czekam już na cud – historia poronienia

Jestem dość młodą osobą. Bardzo się zakochałam w moim partnerze i pragnęliśmy mieć dziecko. Krótko się staraliśmy, ale bez jakichś szczególnych myśli, że będziemy rodzicami. Kiedy w listopadzie zobaczyłam na teście dwie kreski, byłam przeszczęśliwa. Jakby los się do mnie uśmiechnął i w końcu wiedziałam, że moje życie się odmieni.

historia poronienia

Czytaj dalej

Miłość, strata, rozpacz – historia poronienia

Po narodzinach córeczki nie zastanawiałam się nad kolejnym dzieckiem. Przynajmniej nie w najbliższym roku czy dwóch. Ale tak się stało. Córeczka miała 1,5 roku, kiedy dowiedziałam się z partnerem, że znowu będziemy rodzicami. Na początku się przestraszyłam – my młodzi, drugie dziecko, jak to będzie? Mimo wątpliwości, miałam więcej odwagi powiedzieć swoim rodzicom, że jestem w ciąży niż z córką.

historia poronienia, poronienie

Czytaj dalej

Jak to zrozumieć? Jak sobie poradzić? – historia poronienia

Chciałam opowiedzieć wam moją historię. Mam 22 lata. W lipcu 2018 roku mój partner oświadczył mi się. I to był ten moment, kiedy powiedzieliśmy sobie: „CHCEMY MIEĆ DZIECKO”. Nie musieliśmy czekać długo, miesiąc później test pokazuje dwie kreski. Nasza radość była nie do opisania.

aniołki historia poronienia

Czytaj dalej

Aniołku, byłeś owocem wielkiej miłości – historia poronienia

W naszych wcześniejszych związkach nawet nie braliśmy rodzicielstwa pod uwagę. Aż tu nagle nasza wielka miłość. Niezwykle szybkie zaręczyny. Pierwszy raz poczucie, że chcemy owocu tego, co jest między nami. Odstawienie antykoncepcji hormonalnej. Szybkie dwie kreski i przeogromna radość. To było prawdziwe szczęście.

Czytaj dalej

Serce mojego aniołka przestało bić w 34 tygodniu ciąży – historia poronienia

Moja historia jest innym przypadkiem poronienia, bo serce mojego aniołka przestało bić w 34 tygodniu ciąży. Gdzie został miesiąc do daty porodu. Nadal nie mogę w to uwierzyć. Ciąża przebiegała prawidłowo, nie było żadnych problemów do 1 lutego (data moich urodzin). Dowiedziałam się, że są słabe przepływy pępowinowe, byłam obserwowana przez mojego lekarza co tydzień.

Czytaj dalej