Pożegnanie
Zupełnie inne
Moje kochane nie winę
Nigdy nie zapłaczesz kolana nie otrzesz
Noska we mnie nie wytrzesz
Rączek nie ubrudzisz
Mnie nie dotkniesz
❤️ Chcesz poznać możliwą przyczynę poronienia? Skorzystaj ze zniżki na badania genetyczne z kodem GENETYKA
❤️ Chcesz poznać możliwą przyczynę poronienia? Skorzystaj ze zniżki na badania genetyczne z kodem GENETYKA
Zupełnie inne
Moje kochane nie winę
Nigdy nie zapłaczesz kolana nie otrzesz
Noska we mnie nie wytrzesz
Rączek nie ubrudzisz
Mnie nie dotkniesz
Witam. Jestem Justyna, oto moja historia. Odkąd pamiętam, chciałam mieć dzieci. Z moim mężem staraliśmy się 10 lat. Aż w końcu stał się cud. W październiku zobaczyliśmy dwie piękne kreski. Okazało się że bratowa męża również ma dwie kreseczki i termin różnił się tylko 2 dniami.
Berenika… nadałam Ci imię już w pierwszych chwilach.
Teraz jakby mi to nie pasuje Kruszynko.
Pokochałam Cię, mówiłam do Ciebie i otaczałam czułością.
Sprawiłaś mi radość swoim nadejściem.
Zniknęłaś jednak tak szybko.
To historia, która pokazuje, jak powszechny i trudny jest problem braku informacji wśród rodziców po poronieniu. Pod tekstem umieściliśmy więc krótki komentarz, by pomóc innym osobom w podobnej sytuacji i by sprostować niektóre zawarte w historii informacje. Komentarze redakcji oznaczone są kursywą.
Spis treści
Kiedy trafiłam do szpitala 3 stycznia, wykonano mi pełną diagnostykę, sama wykazałam w moich papierach grupę krwi (szpitala interesowało w moim kwestionariuszu przyjęcia, jaki mam stan cywilny, nie to, czy jest ojciec dziecka – mój partner – czekał, nikt nas nie poinformował o możliwości uznania dziecka podczas mej ciąży, na oddziale [3]). Miałam nie jeść, nie pić.
Tydzień po ślubie dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Zaskoczenie, radość. Ciąża przebiegała idealnie. Synek rósł. My szykowaliśmy się na jego przyjście na świat. Jedyny niepokojący objaw to delikatne ruchy mimo późnej ciąży. Odpowiedź położnej „on jest leniwy”.