„Kochane mamy nie traćcie nadziei”: historia kilku poronień i dwóch małych cudów…

Sama nie wiem od czego zacząć…ale myślę, że powoli uda mi się o wszystkim opowiedzieć. Jestem Ola i jestem mamą wspaniałego synka Kacpra i 4 kochanych od samego początku Aniołów.

Nasz pierwszy Anioł odleciał w 2009 r. Słowa lekarzy brzmią jak formułka wyuczona na pamięć. „Po co pani płacze, proszę się ubrać, zabieg trzeba wykonać jak najszybciej”. Następny dzień znów poczekalnia…kobiety w ciąży, lekarka bez zająknięcia zleca zabieg. Wywołanie poronienia trwa kilka godzin, silne skurcze, płacz…a obok na sali kobiety z nowo narodzonymi maluszkami. Serce rozdziera tak niewyobrażalny ból, o jakim nikt nawet nie chciał by pomyśleć, a co dopiero go poczuć.historia kilku poronień Czytaj dalej

Chciałam podzielić się moją historią, może to pomoże mi stanąć na nogi

Dokładnie miesiąc temu, 14 stycznia 2017 roku pierwszy raz w życiu zobaczyłam dwie kreski na teście ciążowym. Dziś – 14 lutego 2017 roku czuję rozdzierający moje serce ból i opłakuję stratę mojego nienarodzonego dziecka.

Chciałam podzielić się moją historią, może to pomoże mi stanąć na nogi Czytaj dalej

Chciałabym, żeby moja historia była przykładem, że warto walczyć o swoje…

Witam, sama nie wiem jak zacząć, chciałabym opisać swoją historię zbieram się w sobie już od dłuższego czasu, ale chyba nadszedł czas.

Jestem mamą 2 dzieci, to miało być nasze 3 dziecko bardzo chcieliśmy bardzo pragnęłam tego dziecka marzyłam i nim i nagle stało się…doczekałem się kolejnych 2 kresek. To był październik, poranek  po zobaczeniu tych dwóch kresek byłam chyba najszczęśliwszą osobą na ziemi. Pierwszy krok telefon do męża również radość ogromna z jego stronie. Potem poleciało szybki telefon do ginekologa, tak potwierdzam mamy kropeczkę…sterta badań wiadomo, po kolei informowaliśmy rodzinę, znajomych. Dzieci przeszczęśliwe, że będzie rodzeństwo. Wszystko układało się idealnie książkowo wręcz jak przy pierwszych dwóch ciążach…

Chciałabym, żeby moja historia była przykładem, że warto walczyć o swoje... Czytaj dalej

Urodziła dwójkę dzieci po 17 poronieniach!

W ostatnim czasie w brytyjskich mediach jest głośno o historii Lytiny Kaur, która po 17 poronieniach(!), szczęśliwie urodziła dwójkę dzieci. Pierwsze we wrześniu 2015 roku, kolejne przyszło na świat bardzo szybko, bowiem zaraz po kolejnych dziewięciu miesiącach. Jak to możliwe? 

poronienia nawykowe

Czytaj dalej

Historia pewnej Kropki

To była listopadowa sobota. Zwyczajny zamglony poranek, tylko we mnie kompletny chaos. Och… bo wiedziałam… temperatura w górze… Cycki jak kamienie i takie tam. Same wiecie, prawda?

Historia pewnej KropkiWpadam do łazienki i myślę sobie – cholera, nadal nic… Sięgam po test, który od tygodnia leży w łazience. Drżącymi palcami odkładam go tak, żeby umyć zęby i nie zerkać na wynik. Hehe… bo choć domyślam się, to chcę krzyknąć z radości nie dławiąc przy tym pianą. I nie zerkam. Przeczuwam. Wiem… Czytaj dalej