Napisałam ten tekst po to, aby podzielić się z Wami swoją historią. Jest to opis tego, co następuję po zdiagnozowaniu poronienia od strony praktycznej, ale przede wszystkim opis uczuć jakie towarzyszą MATCE w tym czasie.
Był 4 stycznia, a ja szłam na swoje pierwsze USG. Po 13 tygodniach czekania miałam wreszcie zobaczyć moje dziecko, które nosiłam pod sercem. Od pewnego czasu stresowałam się tą wizytą. Sam fakt, że tyle czasu noszę dziecko w sobie, a nie mogę go zobaczyć wydawał mi się dziwny.
Już podczas świąt i Sylwestra, gdy wszyscy życzyli mi „szczęśliwego rozwiązania” było to dla mnie całkiem abstrakcyjne. Czytaj dalej