Praca położnych – wskazówki psychoterapeuty

Oddział ginekologiczno – położniczy jest miejscem, w którym każdego dnia przeplatają się skrajne emocje. Lęk, niepewność, radość, smutek czy frustracja to tylko wybrane reakcje, które możemy zaobserwować zarówno u pacjentek jak i personelu medycznego. Niejednokrotnie zdarza się, że pacjentki po stracie mówią o braku zrozumienia ze strony pracowników oddziału. Wskazują, że nie mają poczucia wsparcia w tak trudnym dla siebie czasie. Personel wskazuje z kolei na zagubienie, brak wiedzy odnośnie tego co i jak mówić, jak reagować, gdy pacjentka jest w tak trudnym dla siebie czasie. Spróbujmy więc uchwycić tu pewną równowagę.

praca połoznych

Spis treści:

  1. Emocje personelu medycznego
  2. Komunikacja i kontakt z pacjentką po stracie
  3. Reagowanie na emocje pacjentki
  4. Nie umniejszanie straty
  5. Komfort psychiczny personelu medycznego

Emocje personelu medycznego

Przede wszystkim warto podkreślić, że jako personel pracujący z kobietami po stracie mamy prawo przeżywać negatywne emocje. Mamy prawo czuć żal, smutek. Często położne z którymi pracowałam wskazywały na ogromne napięcie, chęć płaczu i rozpamiętywanie. Trudno było im pozostać w kontakcie z pacjentkami. Bycie częścią tak kryzysowego doświadczenia jakim jest strata dziecka nie pozostaje obojętne dla kogokolwiek wokół. Jeśli pomyślimy, że pracując na oddziale takich sytuacji przeżywamy wiele (być może kilkukrotnie w ciągu tygodnia czy miesiąca) możemy sobie wyobrazić z jak ogromnym emocjonalnym obciążeniem musi radzić sobie personel szpitala.

Istotnym jest wiedzieć, że w tak nienaturalnej dla nas sytuacji jaką jest śmierć dziecka, emocje negatywne, poczucie bezsilności czy bezradność będą naturalną reakcją. Balansowanie pomiędzy szczęśliwymi narodzinami dziecka a przeżywaniem straty wymaga wysokich kompetencji regulacji emocji, wiedzy i umiejętności zarówno, żeby poradzić sobie indywidualnie, jak też być wsparciem dla rodziny pacjentki. Jest to bardzo duże wyzwanie.

Pamiętajmy, że wykonywanie tego zawodu (niezależnie od upływającego czasu) nie „uodporni” nas emocjonalnie. Przeciwnie, nasze zasoby wraz z upływem czasu mogą być mniejsze, jeśli nie staramy się o nie zadbać.

Na co więc zwrócić uwagę? Jak sobie radzić w kontakcie z pacjentką i jej bliskimi? Jak dbać o własną równowagę emocjonalną? O tym słów kilka poniżej…

Komunikacja i kontakt z pacjentką po stracie

Po pierwsze pamiętajmy, że każda pacjentka i jej rodzina jest inna. Stanowi dla nas jako personelu nowe doświadczenie i trafiając na oddział przeżywa wszystko z własnej perspektywy. Uważajmy proszę na nasze myśli automatyczne typu: „znowu (pacjentka) ma silny lęk”, „kolejny zdenerwowany partner”. W mojej ocenie brak generalizowania jest tu punktem wyjścia. Praca nie może ugruntować nas w widzeniu tunelowym – ta sama praca, te same okoliczności, te same dramaty. Stop. Każdego dnia nasza rola jest podobna, ale każda Pacjentka i jej rodzina to odrębna, inna historia.

Reagowanie na emocje pacjentki

Kolejnym aspektem są konkretne strategie reagowania na emocje pacjentki po stracie. Pamiętajmy, że tutaj reagujemy bardziej interwencyjnie, ważne jest stopniowe stabilizowanie emocji, ale bez presji. Na oddziale spotkamy pacjentki, które będą bardzo emocjonalne i takie, które będą praktycznie „zamrożone emocjonalnie”. Koniecznym jest widzenie każdej pacjentki jako osoby mającej swoje doświadczenia, indywidualną więź z dzieckiem i wyobrażenie na jego temat. Każda strata i jej przeżywanie są więc inne. Nie możemy tu „standardowo”, zawsze tak samo reagować na czyjeś emocje. Jeśli nie wiemy co powiedzieć lepiej jest po prostu uważnić emocje – dostrzec je – nie umniejszać im i nie generalizować. Przykładem uważnienia (pokazania, że widzimy emocje pacjentki i że są dla nas ważne) może być np.

  • „Widzę, że jest Pani bardzo źle, że Pani bardzo cierpi, czy jest coś co mogę dla Pani zrobić?

Możemy powiedzieć także wprost.

  • „Widzę, że jest Pani ogromnie przykro, niestety nie wiem co mogę Pani powiedzieć. Zdaję sobie sprawę, że nie ma słów, które mogą ukoić Pani ból. Jestem tu jednak dla Pani. Jeśli będzie Pani czegokolwiek potrzebować proszę powiedzieć.”

Uważajmy proszę na komunikat: „Wiem co Pani czuje, rozumiem Panią bardzo dobrze” – zazwyczaj nie jest on prawdziwy i pacjentka jest w stanie to odczuć. Jeśli stoi przed nami osoba, która nie przeżywa w tym momencie straty dziecka założenie „wiem co czujesz” jest zgubne.
Także nie pocieszajmy. Zarówno kobieta jak i rodzina są w kryzysie straty dziecka – w doświadczeniu ogromnie silnym emocjonalnie. Nie da się tu więc pocieszyć, nie ma słów, które mogłyby pozwolić na efekt łagodzący ból. Pozwólmy przeżywać te emocje. Znowu, zapytajmy o potrzeby (np. czy pacjentka chce chwilę pozostać sama lub z partnerem, czy potrzebuje rozmowy z psychologiem, czy potrzebuje od nas jakichś informacji). Dajemy tu przestrzeń do przeżywania negatywnych emocji, do płaczu, smutku, nawet tzw. leżenia i patrzenia w ścianę. Jako personel zadbajmy o to, żeby pacjentka miała możliwość bycia z bliskimi oraz żeby jej potrzeby były zaopiekowane.

Nie umniejszaj straty

Jeszcze jeden aspekt, na który koniecznie potrzebuję zwrócić uwagę: Nie umniejszajmy stracie. Nie mówimy kategoriami: „Spokojnie, ból szybko minie”, „Jeszcze urodzisz zdrowe dziecko”, „Będziesz mamą szybciej niż się obejrzysz”. Pacjentka już jest mamą. Jest mamą, która tu i teraz straciła swoje dziecko. Tak i tylko tak możemy ją widzieć. Jako personel medyczny nigdy nie możemy o tym zapomnieć.

Podsumowując, pozwolę sobie raz jeszcze przypomnieć jak reagować:

  • Nazywaj swoje autentyczne emocje,
  • Pytaj pacjentkę o potrzeby
  • Przyznawaj się do braku odpowiednich słów pomocowych
  • Uważniaj emocje pacjentki (dostrzegaj je i tak to właśnie nazwij).

Pamiętajmy, że powyższe wskazówki odnoszą się nie tylko do pacjentek, ale również ich partnerów i pozostałych osób bliskich.

Komfort psychiczny personelu medycznego

Poza komunikacją z pacjentką i jej rodziną niezwykle ważnym jest także komfort psychiczny personelu medycznego. Tutaj z kolei kluczowych jest kilka aspektów.
Przede wszystkim wykonując pracę, w której spotykamy się ze śmiercią i każdego dnia przeżywamy silne emocje warto jest zainwestować we własną regulację napięcia.

Po pracy starajmy się skupiać na tu i teraz, nie wracamy myślami do pracy, do historii pacjentek (najczęściej jest to tylko analiza, która stymuluje nasze negatywne emocje i nam nie pomaga). Warto jest stosować także relaksację np. trening Jacobsona przed snem (nawet profilaktycznie), dobrze jest podejmować czynności przyjemnościowe oraz podejmować aktywność fizyczną. Niezależnie od wieku nie powinniśmy przyjąć założenia, że my nie potrzebujemy takich działań. Każdy ich potrzebuje a położne szczególnie.

Być może kumulujące się w ciele napięcie nie daje o sobie znać mocno, ale może przekładać się ono na stresowe reakcje z ciała, drażliwość, przewlekłe zmęczenie czy bezsenność. Jeśli zauważymy u siebie podobne sygnały to jest to wskaźnik dla wprowadzenia strategii zadbania o siebie.

Pamiętajmy także, że wykonując tą pracę jesteśmy częścią całości. Nie tylko nasze oddziaływania mają wpływ na przebieg zdarzeń i emocje pacjentki. Warto jest więc budować w sobie poczucie, że robimy wystarczająco dużo w miarę swoich własnych możliwości.

Ostatnim punktem jest tu korzystanie z profesjonalnej pomocy psychoterapeutycznej. Gdy poczujemy, że nasze zasoby i możliwości radzenia sobie są coraz słabsze warto porozmawiać z kimś kto będzie nam w stanie pomóc.

Autor:

Małgorzata Orzeł

Certyfikowana Psychoterapeutka Poznawczo-Behawioralna
Psychoterapeutka Par
Między Myślą i Emocją – Psychoterapia

https://www.instagram.com/psychoterapia.orzel/
https://www.facebook.com/psychoterapiaorzel
psychoterapia.orzel@gmail.com